między nami różnie bywało
na początku traktowałeś mnie dziecinnie
nagle wszystko się pozmieniało
Kochałam Cię od lat
Tobą był mój cały świat.
Poznaliśmy się w pociągu do Hogwartu. Byłam pewna, że się zaprzyjaźnimy, sama nie wiem dlaczego. Myliłam się, prawda? Nasza nienawiść trwała przez siedem lat. Choć czy to była nienawiść? Zrozumiałam jak bardzo się myliłam, gdy nadszedł czas Bitwy. Uciekałam przed zielonymi promieniami szukając blond włosów. Szukając Ciebie. To Ty dawałeś mi nieświadomie nadzieje na lepsze jutro. Możesz wyobrazić sobie jak bardzo się cieszyłam, gdy zobaczyłam Cię w wagonie powtarzając siódmy rok w Hogwarcie?
Inaczej na mnie spoglądałeś
inaczej do mnie mówiłeś
nie wiem czy się mnie bałeś
że ze swym uczuciem się ukryłeś
Zmieniło się trochę. Nie wyzywałeś mnie od szlam . Dogryzaliśmy sobie, choć bardziej zabawnie niż złośliwie. Lubiłam tą Naszą 'grę słów', dzięki niej miałam poczucie, że jestem dla Ciebie kimś ważnym. Siedzieliśmy razem w salonie w towarzystwie Pansy i Harry'ego. Oni się całowali, my rozmawialiśmy. Było niezręcznie, ale nie zawsze. Dbałeś o mnie- przykrywałeś kocem, gdy usypiałam na kanapie, dawałeś swoją bluzę lub po protu się do mnie przytulałeś. Byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie.
Choć tak wiele nas dzieli... więc
uczucie odwzajemnisz moje?
lecz nawet gdybyśmy chcieli
nie dane nam jest żyć we dwoje
Przecież to ja wszystko to sobie wymyśliłam
Może też ja Cię stworzyłam?
A co jeżeli nie jesteś taki idealny? Może nie jesteś taki przystojny, taki szarmancki jak mi się wydaje. Miałam kilku chłopaków, lecz żaden nie sprostał moim wymaganiom. Może dlatego to w Tobie odnalazłam ten ideał? Staram się myśleć teraz, że nie jesteś taki perfekcyjny, że masz wady.. może tak łatwiej byłoby przestać Cię kochać?
Godząc się z losem
iż nigdy nie powiemy do siebie kochanie
ja poszłam za życia ciosem .... ty
wybrałeś powołanie
Po szkole każde z Nas wybrało inną drogę. Czekaj.. nie było nigdy Nas . Ja poszłam swoją ścieżką, a Ty swoją. Spotykałam Cię na bankietach w pracy, zamienialiśmy kilka słów. Ja zawsze szykując się na te imprezy godzinami- by móc usłyszeć od Ciebie niepozorne słowa " Ładnie wyglądasz"
Nawet nie wyśle tego listu
za bardzo się boje
Twojego odrzucenia
i nigdy nie przestanę.
Żałuję że Cię tu nie ma kochanie
opowiedziałabym Ci wszystko
o moim uczuciu do Ciebie
chciałabym poznać Twoją reakcje..
choć wiem;
pogarda, smutek, żal, śmiech ?
Nie wspomniałam Ci tylko o jednym. Ta tęsknota mnie wyniszcza. Przeżyłam Bitwe o Hogwart, a nie przeżyje nieszczęśliwej miłości? Widzisz... podczas walki miałam nadzieję. Teraz mi jej zabrakło. A ja ? Ja się wyłamałam, gdy zobaczyłam Cię w towarzystwie Astorii na jednej z imprez. Bo na drugą przyszedłeś już z Pansy. Zrozumiałam, że nigdy mnie nie pokochasz, że w najlepszym razie będę Twoim kolejnym trofeum na półce. Niczym więcej. Zrozumiałam, że zmieniasz dziewczyny jak rękawiczki. Wcześniej próbowałam to wprzeć z mojego umysłu, teraz- zrozumiałam.
Ten list nigdy nie dostanie się w Twoje ręce
wstydzę się tego co czuje
tylko dlatego że wiem
Ty nigdy tego nie odwzajemnisz.
Dziś 14 luty, Walentynki. Wszystkiego Najlepszego Kochanie, oby Twoje marzenia spełniały się z minuty na minutę, z godziny na godzinę. Obyś odnalazł szczęście u boku Ukochanej Osoby, którą ja być nie mogę.
Wiesz.. zawsze lubiłam takie jedno miejsce. Dość stromy klif, który przerażał mnie kiedyś swoją wielkością. Mimo to tam udawałam się, gdy chciałam pomyśleć. Widok był imponujący. Ciekawe Jeden skok, zero problemów, bólu, zawodu... wieczne szczęście. Brzmi zachęcająco.
Miłych Walentynek, Kochanie,
Hermiona .
*o*
-Hej, Ginn, co tam u ciebie ? - Malfoy zdziwił się widokiem żony przyjaciela w drzwiach, nigdy nie przychodziła do jego biura... no, chyba, że było naprawdę źle - Co Blaise przeskrobał? - blondyn zaczął się śmiać, ale widząc poważną minę Rudej przestał natychmiast.
-Hermiona... przeczytaj. Znalazłam to w jej domu, nigdzie jej nie ma, nie wiem gdzie mogła wyjść, znaczy.. napisała, ale nie wiem gdzie to jest.. nigdy tam nie byłam.. nie wiem.. ja się o nią boję- Malfoy, który gdy usłyszał imię przyjaciółki zaczął czytać list do niego wstał wywracając przy tym krzesło.
-Ginny, powoli. Pomyśl, na pewno nie wiesz gdzie ona jest ? - Malfoyowi było słabo. Patrzył się rozkojarzony po pokoju szukając jakiejś wskazówki. Gdy przestudiował już ściany i nie znalazł rozwiązania spojrzał na Rudą. Widać było, że nad czymś się głęboko zastanawiała.
-Cholera jasna, Granger ! - usłyszała Ginn zanim teleportował się z trzaskiem. Sama opadła na kanape załamana i zaczęła płakać. Miała tylko nadzieje, że nie jest za późno.
W tym czasie Malfoy podparł się aby nie upaść. Na klifie było naprawdę stromo, musiał uważać- jeden błędny ruch byłby jego ostatnim. Rozglądał się dookoła wypatrując sylwetki Hermiony. Zobaczył ją w długiej, prostej białej sukience.
-Granger! Jeśli skoczysz przyrzekam, że skoczę za tobą, uratuję ci życie a później jeśli tak bardzo chcesz być martwa uduszę cię gołymi rękoma !
-Co ty tu robisz ?- zapytała brązowowłosa patrząc na niego niezrozumiale. Nikt, ale to nikt nie wiedział, że tutaj będzie. Przychodzi na klif na którym miała popełnić samobójstwo? To nie mógł byc przypadek.
-Ginny znalazła Twój list, idiotko. Nie mogłaś mi wcześniej powiedzieć tego co czujesz, prawda? Gryfoni i ta ich cholerna odwaga ! - wrzasnął Malfoy patrząc z wyrzutem na dziewczyne. Ona kochał tą upartą Gryfonkę ! Od lat, potajemnie, nie przyznając się nikomu. Ale ją kochał. A ona chciała teraz tak po prostu skoczyć? Niedoczekanie !
-Gryfońska odwaga? A kto się teraz bawi w bohatera?
-Nie denerwuj mnie już, tylko złaź.
-Fajnie, że przedłeś, ale wiesz.. moglibyście mi dać spokój chociaż gdy umieram! - zawołała po raz ostatni. Tak jej przynajmniej wydawało. Leciała w dół.. czuła się jak ptak taka wolna, beztroska. Wiedziała, że jeszcze chwila a nic nie będzie czuć. Dokładnie tak to sobie wyobrażała przez miesiące. Nagle poczuła, że zamiast spadać unosi się ku górze. Zanim się obejrzała wylądowała już w ramionach blondyna.
- Dlaczego to zrobiłeś?
-Bo cię kocham.
*o*
Odtąd data 14 luty była dla nich bardzo znacząca.
To 14 lutego Hermiona napisała list do Dracona o tym, co do niego czuje i przeżyła próbę samobójczą, uratowana przez blondyna, który wyznał jej miłość.
To 14 lutego rok później Hermiona zamieszkała z Malfoy'em wyprowadzając się po godzinie a wracając po czterech.
To 14 lutego dwa lata po próbie samobójczej Miony, Draco spóźnił się na ślub z brunetką z powodu tego, że podczas wieczoru kawalerskiego znalazł się w innym kraju.
To 14 lutego rok po ślubie urodziła im się Vanessa .
To byłe jedyne spokojne Walentynki Hermiony i Dracona. Na ogół w to święto nie brakowało awantur i wyprowadzek. Zawsze jednak była ich miłość, no i Vanessa.
~~~~
Miniaturka- jak miniaturka. Nie jestem w niej pełni zadowolona, wiem, że mogła być ona dużo lepsza. Tylko, że... ona jest Walentynkowa ( może to dziwne- wiem. ) Ogólnie to chciałam napisać, że się zabiła i Draco popadł w rozpacz- takie miniaturki dużo łatwiej mi się po protu pisze.Ale nie.. sama nie wiem dlaczego (może z powodu 14 lutego ) chciałam napisać coś z happy endem.
Jakoś nigdy nie byłam poważnie zakochana, może z powodu tego, że jestem za młoda..
Dziękuję Venetiii Noks - uwierzcie, że dzięki niej miniaturka wygląda tak jak wygląda, bez jej poprawy błędów i obiektywnych sugestii nie publikowałabym jej tutaj. Dziękuję też za zaproszenie na miniaturką na "Gdy jesteśmy sami"
I cóż... jeżeli nie przeczytaliście opowiadania głównego a zaczeliście od tej miniaturki... wróćcie do opowiadania głównego ;3
Miniaturka jest bardziej taki one-shot'em, bo jak widzicie nie ma kompletnie nic wspólnego z dotychczasowymi rozdziałami ( np. to, że w miniaturce Miona nosi nazwisko Granger, a w opowiadaniu głównym Riddle. )
Dodaje przed Walentynkami- w Walentynki mnie nie będzie, więc Rozdział III będzie ( patrząc na nowy semestr, koszmarne oceny, jeszcze gorsze lekcje i poprawy z biologi i to, że jeszcze go nawet nie zaczęłam ) najpóźniej 19.02 czyli w czwartek.
Więc.. życzę magicznych Walentynek zakochanym- spotkajcie się, pospacerujcie, pójdźcie na jakąś impreze, albo po prostu usiądźcie z popcornem przed jakimś dobrym filmem przytuleni :D Singlom po prostu miłego dnia z przyjaciółmi :* Ogólnie to nie lubie Walentynek- jeśli jesteś w związku każdy dzień powinien być wyjątkowy, magiczny, jedyny w swoim rodzaju- więc niech ten będzie taki magiczny-magiczny. ( ?)
I ostatnie, bo strasznieee długo mi zeszło- ;
Pierwszy raz proszę o pozostawienie komentarza- nawet zwykłego "dobre" , lub "koszmarne" , wyświetleń prawie 1000 ( ! dziękuję :D ) a liczba komentujących jest równa sześciu, czasami dziesięciu. Naprawdę się dziwie bo czasami post ma nawet dziennie 80 wyświetleń co dla mnie- początkującej, niedoświadczonej Autorki - jest naprawdę dużym osiągnięciem. Sama komentuje wszystkie blogi, które czytam gdy tylko pojawi się nowa notka. Nie zawsze robię to długo, bo jestem tylko człowiekiem i też czasami jestem zmęczona, ale chociaż krótką, dwu-linijkową opinią.
Nigdy jeszcze tak długo nie pisałam pod rozdziałem, ale poruszyłam sprawy, które nie dawały mi spokoju. Do czwartku :D (najpóźniej ) !
''Miaa Carpe.
Choć jestem zakochana to walentynki są dla mnie przereklamowane, heh ale świętuję ;D co mi tam, bardzo pomysłowa miniaturka, ciekawy pomysł, bardzo mi się podobało to, że chciała skoczyć i skoczyła w ramiona swojej miłości, oby więcej takich pomysłów, masz talent! Życzę weny i czekam na nexta rozdział.
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Szczerze to nie spodziewałam się przychylnego komentarza, miłe zaskoczenie :D
Usuń''Miaa
Jest lepiej niż było :) Bardzo się cieszę! Mam nadzieję, że dostaniesz górę komentarzy. Mocno trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci powodzenia! Wesołych Walentynek :)
OdpowiedzUsuńVenetiia
Dziękuję za wszystko :D
Usuń''Miaa
Bardzo fajna miniaturka. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Usuń''Miaa
Ciekawa ta miniatureczka. Na początku myślałam, że te wszystkie wersy wplecione między fragmenty są tylko "dla ozdoby" lub, żeby ciut upiększyć ten tekst, jednak później zaskoczyłaś mnie (pozytywnie), ponieważ te wszystkie słowa okazały się być listem. Ładna końcóweczka, z resztą dla mnie wszystko co ma happy-end jest czymś fajnym, wartym przeczytania. Dodałam Twojego bloga do obserwowanych, więc będę mieć na uwadze co tutaj nowego się pojawia. Czekam także na III rozdział Twojego opowiadanka, bo nie ukrywam, że historie o Hermionie Riddle-kiedyś-Granger są w mym ulubionym kręgu.
OdpowiedzUsuńŚciskam i życzę słodkich Walentynek, choć sama ich nie obchodzę.
ka-em
Dziękuję za komentarz. :3
UsuńNa początku mi się nie podobała i byłam pewna że się nie spodoba, więc to miłe zaskoczenie :D
Dziękuję też za dodanie do obserwowanych ;')
Miniaturka jest na przyzwoitym poziomie. Nie zachwyca, nie pogrąża, w końcu to pierwsze tego typu Twoje dzieło. Widać w niej jednak zalążek talentu, a jeśli nad nim popracujesz z pewnością znacznie poprawisz dotychczasowy styl. Uderzają mnie błędy, głównie ortograficzne, bo interpunkcyjne robi każdy, a ja aż tak biegłym polonistą nie jestem, aby je wytykać. Boli mnie jedynie jak widzę, że prowadzisz tekst w pierwszej osobie, a czasowniki piszesz w formie trzecioosobowej, jak na przykład: przeżyje, gdzie powinnaś napisać "przeżyję". W wielu rzeczownikach również brakuje Ci "ogonków". Przepraszam, że od razu z taką krytyką, ale człowiek uczy się na błędach, więc czasem chyba lepiej je wypomnieć. Styl jest dość dobry, składnia też daje radę, choć można nad nią popracować, ale to jest akurat kwestia sporna, niektóre układy zdań po prostu mi nie pasują. Opowiadania głównego jeszcze nie czytałam, za co z góry przepraszam, ale postaram się to nadrobić w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Realistka
P.S.: Zapraszam serdecznie do mnie: dracohermionaundomyheart.blogspot.com
Dziękuję za obiektywny komentarz- wolę usłyszeć szczerą prawdę, niż piękne kłamstwo. Wiem, że jeszcze muszę popracować, człowiek kształci się na błędach, mam nadzieję że i u mnie tak będzie.
UsuńChętnie wpadnę. :D
''"Miaa
Bardzo fajna miniaturka. Zauważyłam gdzieś jedną literówkę, ale to nic. Ogólnie bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Tsuki
Dziękuję za komentarz! :)
Usuń''Miaa
Wow.
OdpowiedzUsuńNo po prostu brak słów. Zamurowało mnie. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Z poczatku byłam sceptycznie nastawiona, ale jestem w miłym szoku. Jeszcze nikt mnie tak pozytywnie nie zaskoczył. Naprawde piękna i słodka miniaturka.
Pozdrawiam Dora <3
www.walka-zlamanych-serc.blogspot.com
Dziękuję. :D Nie spodziewałam się przychylnych opinii. :*
Usuń''Miaa
Cudna *-* ty też masz problemy z biologią? Będę czekać na rozdział. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKrukonka
Rozdział najpóźniej w czwartek, choć może już dziś? :)
UsuńZ biologii mam najgorsze oceny, więc mam z nią problem. *o*
Dziękuję za komentarz. :*
''Mia
To tak jak ja ;)
UsuńBardzo fajna miniaturka.
OdpowiedzUsuńOgólnie nie lubie jak postacie postanawiają odebrać sobie życie,bo za mocno szanuje własne,ale w Twoim wykonaniu wyszło to świetnie :)
Podoba mi się jak piszesz :)
Musze się zabrać za opowiadanie główne.
Pozdrawiam :*
Dziękuję za komentarz no i zapraszam na opowiadanie główne. :D
Usuń''Miaa
Hejka :) Dopiero niedawno weszłam na twojego blooga i muszę przyznać, że jest naprawdę bardzo fajny :) Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie. Jest bardzo interesujące i ciekawe. Naprawdę wciąga :) Masz talent. Bardzo fajnie piszesz :) Jestem pod ogromnym wrażeniem :) Już nie mogę się doczekać nowego rozdziału :) Czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny :)
Karolina J
ps. A jeśli miałabyś czas i ochotę to serdecznie zapraszam do siebie na www.pozagranicamiwyobrazni.bloog.pl
Dziękuję. :)
UsuńMiło. :D
Chętnie wpadnę. ;)
''Miaa
Bardzo fajna miniaturka, taka inna niż wszystkie, ogólnie bardzo mi się spodobała czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://dramione-nowa-historia.blogspot.com/
~Mionka~
Dziękuję. :*
Usuń''Miaa
Piękna miniaturka. W pewnym momencie myślałam, że Hermiona naprawdę umrze... Ojejej, brak mi słów. Masz talent ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Qeiko
dramione-i-think-i-love-you.blogspot.com
Pierwszy raz to usłyszałam.: )
UsuńDziękuję. :*
''Miaa
Cieszę się, że nie uśmierciłaś Hermiony. W Walentynki trzeba pisać pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Oblivion
http://zapomnialam-cie-na-pamiec.blogspot.com/
Walentynki mnie właśnie przed tym powstrzymały. *o*
UsuńDziękuję za komentarz.: D
''Miaa
Przyjemna miniaturka:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :*
Usuń''Miaa
Bardzo fajna. Mam tylko jedno "ale". Dlaczego Draco pojawił się kiedyś na bankiecie z Pansy, skoro ona była z Potterem?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i z niecierpliwością czekam na rozdział.
Poszli tam jako przyjaciele, o czym Hermiona nie miała pojęcia. :D
UsuńDziękuję za komentarz :*
''Miaa
Wzruszająca miniaturka!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze ją napisałaś.
Podobał mi się strasznie list :)
Super miniaturka, bardzo dobra na walentynki. Cholernie życiowa, no.. Dużo sukcesów!
Pozdrawiam,
SWK <3
Dziękuję :*
Usuń''Miaa
Jestem mile zaskoczona tą miniaturką. Ten list mnie urzekł ♥ Draco uratował swoją miłość i wszystko pięknie się skończyło ;) Sama piszę miniaturki, więc wiem jaka to trudna sztuka ;) Tym bardziej wielkie gratulacje :) Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział i wrzucam Twój blog do linków u siebie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://granger-malfoy-po-latach.blog.onet.pl/
Dziękuję :D
UsuńAle jak widzę Twoje miniaturki też są wspaniałe ;D
''Miaa
To jest prze, prze, prze boskie <3 Takie wzruszające, takie piękne, takie prawdziwe. Każdy kiedyś znajdzie się w takiej sytuacji, lub już się znalazł.
OdpowiedzUsuńCudo <3
www.devil-wears-up-in-prada.blogspot.com
Zapraszam przy chwili czasu <3
Dziękuję ;D
UsuńU Ciebie też widze, że talent jest :D
''Miaa
Początkowo myślałam, że pierwszy raz ktoś napisze walentynkową miniaturkę z sad endem i cieszę się, że się pomyliłam. Naprawdę dobry one shot. ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Annabelle
http://zrozumienie-to-pierwszy-krok.blogspot.com/
Miał być sad end... ale no.. Walentynki. Głupio mi było zakończyć na jej śmierci ^^
UsuńDziękuję za komentarz :*
''Miaa
Świetne! Bardzo, ale to bardzo podoba mi się list. Jest przepiękny. Podobają mi się rymy. Jedyne,co mi się rzuca w oczy to, że czasami dajesz spacje pomiędzy znakami interpunkcyjnymi. Takie coś: coś tam , coś tam. Razi mnie strasznie w oczy:(
OdpowiedzUsuńŻyczę weny!
Dziękuję za komentarz ;D
UsuńStaram się, myślę, że będzie coraz lepiej :D
''Miaa
Świetna nieziemska no i słodka. Nie przekroczyłaś granicy dobrego smaku i wszystko jest naprawdę super
OdpowiedzUsuńDziękuję. <3
UsuńBardzo fajnie (przynajmniej według mnie) zrobiłaś pozwalając Mionie żyć. A ten list był poprostu piękny.
OdpowiedzUsuń