niedziela, 7 czerwca 2015

Rozdział VIII

*przepraszam to chyba za mało..*

-…zobaczyłam tam piękną sukienkę- niebieską z złotymi ćwiekami na ramiączkach! Ale cena była straszna. Poza tym nie mój rozmiar, więc, po co kupować? Zatrzymałam pieniądze myśląc, że znajdę coś lepszego. I znalazłam! Już w następnym sklepie z butami- śliczne, czarne szpilki na platformie. Mój rozmiar, po prostu one są genialne! Chłopcy troszkę marudzili, że za dużo butów, bo to już czwarta para dzisiaj. - Tu wzniosła oczy do nieba-, ale kobieta nigdy nie przecież dość butów! Potem poszliśmy zobaczyć na Nimbusa2015. Wiesz, to ten, co niedawno wyszedł. Spędzili tam jakieś dwie godziny! Ile można gapić się na miotły to ja naprawdę nie wiem..- Kontynuowała swój monolog Pansy.
Siedziała u Hermiony już jakąś godzinę i nic nie zapowiadało się na to, że szybko skończy swoją wizytę. Brązowowłosa zatrzymała się na pierwszych słowach koleżanki „Na Pokątnej..” – później pogrążyła się w swoich myślach. Zastanawiała się, jak bardzo ludzie potrafią być fałszywi. Ślizgonka jeszcze wczoraj robiła jej wyrzuty, bo tańczyła z Erikiem i była się gotowa o niego bić. A teraz? Zwierzała się jej jak najlepszej przyjaciółce. „Dwulicowość ludka nie zna granic. Najpierw będą Cię obgadywać, później Ci się żalić” – przypomniała sobie słowa… No właśnie, kogo? Nie usłyszała nigdy tego od Alice ani od Toma, a miała przeczucie, że powiedziała jej to bliska osoba. Miała coraz więcej wątpliwości. Od wypadku minęło już parę dobrych dni, a ona nadal nie przypomniała sobie wcześniejszych wydarzeń. Rzadko, kiedy miała sny. Sny, w których śmiała się razem z przyjaciółmi-, ale nie byli to ani Pansy, Blaise, Draco czy nawet Eric. Jakiś czarnowłosy i rudy chłopak. Oba podobnej budowy, patrzyli się na nią z troską. Bracia? Ale przecież Alice i Tom nic nie mówili…
-Pansy, dokończymy później- rzuciła szybko przyjaciółce, która właśnie opisywała jej nowy naszyjnik.
-Ohhh… pamiętaj tylko, że bankiet jest, o 20, więc przychodzę na 18!- krzyknęła, ale Hermiona już tego nie usłyszała.
Biegła właśnie do gabinetu swojego ojca myśląc tylko o tym, by go tam zastać. Po dziesięciu minutach truchtu zatrzymała się przy drzwiach, lekko zdyszana.
-Hermiona, coś się stało?- zapytała Alice, stojąca w progu.
-Coś musiało się stać, żebym chciała porozmawiać?
-Nie, ale wyglądasz na zdyszaną. Biegłaś? –  blondynka nie dawała za wygraną. Jej wzrok wyrażał troskę, ale głos… był jakby przepełniony strachem.
-Muszę poćwiczyć nad kondycją- stwierdziła -Możemy porozmawiać? – dodała, a Alice przepuściła ją w drzwiach.
Gdy Brązowowłosa weszła pierwsze, na, co zwróciła uwagę były blondyn siedzący do niej tyłem. „On tu?” – pomyślała.  W pierwszej chwili chciała się wycofać i usłyszeć, o czym rozmawiają za drzwiami, ale było już a późno.
-Coś nie tak?- zapytał Tom. Wydawać by się mogło, że to pytanie mogłoby być skierowane do Hermiony, ale jego wzrok był wbity w żonę- Jakiś problem?- ponowił, gdy został zignorowany.
-Nie, ja po prostu chciałam porozmawiać- powiedziała, patrząc mu prosto w oczy. „Nie ugnę się” – pomyślała.
-Możemy zostać sami? – zapytała, patrząc na blondyna.
-Przyjdę później- odpowiedział, wpatrując się w nią. „W co ona gra” –pomyślał. Hermiona coraz bardziej go zaskakiwała. Nic już nie mówił, tylko wyszedł, zamykając za sobą drzwi.
Brązowowłosa powoli usiadła, bacznie obserwując rodziców. Ich reakcja nie była normalna- nie spojrzeli na nią ani razu, odkąd się odezwała, za to sami mierzyli się spojrzeniem.
-Dlaczego do tej pory nie przypomniałam sobie niektórych zdarzeń sprzed wypadku? – wypaliła, zanim zdążyła ugryźć się w język. Nie chciała w ten sposób- wolała to powiedzieć delikatnie, jakoś stopniowo ich na to pytanie przygotować, żeby ich nie spłoszyć. Mówi się trudno- wyszło, jak wyszło.
-To chwilowa utrata pamięci.  Severus nam mówił, że nie będziesz pamiętała od razu wszystkiego. Nie masz się, czym martwić- dodała, z naciskiem. Jej wzrok skierowany był na jej dłonie, więc czy to dziwne, że Miona jej nie wierzyła?
-Ale ja nie pamiętam was. Moich urodzin, rodziny, podróży do Hogwartu.  Nawet nie mam
wspomnień z Pansy, Draco,  Blaisem, albo Erikiem…
Hermiona widziała, że tym wyznaniem zrobiła na nich wrażenie. Obydwoje nagle obrócili głowę w jej stronę, czekając, co dalej powie. A ona milczała.
-Lange? Skąd go znasz? – zapytał, po raz pierwszy Tom.
-Poznałam go na imprezie, dwa dni temu. Znacie go?
-Zapytaj swojej matki- powiedział, z wyrzutem Riddle.
-Znamy- na to słowo kładła nacisk- jego rodzinę z szkolnych lat- odpowiedziała, ucinając wszelkie dyskusje na ten temat- Kontynuuj.
-Oprócz braku wspomnień, nie mam żadnych fotografii. Ani jednej nie znalazłam w swoim pokoju, salonie, nawet kuchnie przeszukałam! – powiedziała, jakby to wyjaśniało wszystko.
-Bo one są u nas- odpowiedziała Alice, zanim jej mąż zdążył się odezwa- jak będziesz je chciała, wystarczy poprosić.
-Mogę teraz? – zapytała podchwytliwie. „ Jakby je mieli, daliby mi je od razu” – pomyślała.
-Dziś mamy dużo pracy, może jutro przypomnisz? – powiedziała z lekkim uśmiechem blondynka- Powinnaś już iść, dziś wyprawiamy bankiet, przygotuj się- dokończyła delikatnie dając do zrozumienia, że ma wyjść.
Hermiona wyszła szybko z pomieszczenia, cicho zamykając za sobą drzwi. Teraz już wiedziała- rodzice coś przed nią ukrywają. A ona musi wiedzieć, co.
Nie miałam weny i czasu,  co chyba wszystko wyjaśnia.
 Dziś zaczęłam pisać o 1 a skończyłam o 2 rano. Nie napisała bym nic do tej pory, gdyby nie kolega i przyjaciółka. I chociaż tego nie przeczytają (przynajmniej on) to był to najlepszy dzień w moim życiu :*

Kiedy następny rozdział? Nie wiem. Na całe wakacje wyjeżdżam, więc zależy wszystko od tego, czy będę miała połączenie z blogspotem. 
Oczywiście komentujcie, rozdział niezbetowany ;x

21 komentarzy:

  1. Powiem od razu, że nie widać że niezbetowany. Rozdział krótki, ale bardzo fajny i ciekawy. Cieszę się, że chociaż ty potrafisz coś napisać :( :*. Pozdrawiam i życzę weny. <3
    Krukonka
    http://dramione-warto-sluchac-glosu-serca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz już połowę, więc nie jest źle ;**
      Czekam :D

      Usuń
  2. Hmmm ciekawie, w końcu Miona zaczyna coś podejrzewać. Nie zauważyłam większych błędów (tych mniejszych też xd). Trochę szkoda, że nie będzie rozdziału, no ale nic, czasem warto poczekać. Życzę udanych wakacji i dużo, dużo weny ;)
    P.s. Podziękuj w moim imieniu koledze i przyjaciółce, bo dzięki nim w końcu mamy rozdział ;)
    ~Darcy

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne! Już chcę kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny rozdział, chociaż krótki.
    Podobała mi się ta sztuczność w rozmowie Miony z Tomem i Allice. Pięknie okazywała ich relację.
    Dobrze, że Hermiona zaczyna mieć wątpliwości co do szczerości wyżej wymienionych. Ale swoją drogą to na ich miejscu przeklinałabym się w duchu o te fotki. Mogli pomyśleć... :)
    To na co chciałam zwrócić uwagę to... Szablon. Zasałania początek kilku linijek, przez co tekst staje się nie czytelny. Uważam, że powinnaś coś z tym zrobić. :3
    Ogólnie rozdział mi się podobał i czekam na następny.
    Będę czekać tak długo ile mi rozkażesz, bo warto. Nie poddawaj sie, bo dobrze piszesz. :)
    Swoją droga ciekawi mnie ten bankiet co to ma się odbyć...
    Pozdrawiam Dominika <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szablon zmienię jeszcze dziś, Krukonka też mi o tym pisała ;)
      Dziękuję za dłuższy komentarz ;*

      Usuń
  5. Przeczytalam wszystkie rozdzialy jednym tchem i stwierdzam bardzo mi sie one podobały i na pewno bede tu częstym gościem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fanfary...
    I COME BACK
    YEAH babe.
    Supi supi boski wyjechany w kosmos. Miód, cud i orzeszki. Świetny humor, ale Grangi nadal jest tą mądra Gryfonką. Draco jest taki wyniosły, ale mądry. Uwielbiam ich a Blaise wymiata. Erica i Pansy bym powiesila i utopiła *,*. Ogolnie to zapraszam cie i innych na moja zwiastunownie :) nie jest jeszcze do końca ogarnieta, ale juz prawie prawie. Jak masz.ochote to złóż zamówienie, a chetnie wykonam dla.cb zwiastun.
    Pozdrawiam
    ~ K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *oklaski*
      Kalipso wróciła!
      Normalnie, to bym się ucieszyła, ale teraz mam ochotę udusić Cię gołymi rączkami :)
      Jak mogłaś mnie zostawić tu samą ?!
      I jeszcze zapraszasz mnie na zwiastunownie, a ja chcę na Twojego bloga! ;D

      Usuń
    2. Cóż, skoro go chcesz... to zapraszam, bo został reaktywowany! Za tydzień pojawi się nowy rozdział!

      Usuń
  7. Świetny rozdział ciekawe co dalej.

    OdpowiedzUsuń
  8. zapraszam http://dramione-kazikaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Theme by Mia